Ostatnie dane z gospodarki niemieckiej mogą być odczytywane pozytywnie. To jedna z najważniejszych, w zasadzie najbardziej istotna gospodarka w Unii Europejskiej. Zatem wszelkie dane z niej pochodzące odbiją się na innych rynkach europejskich, w tym na polskim.
W pierwszym kwartale bieżącego roku gospodarka zachodniego sąsiada Polski rosła najszybciej od dwóch lat i odnotowała wzrost na poziomie 0,7 proc. (zgodnie z odczytem skorygowanym sezonowo). Takie tempo to zasługa przede wszystkim zwiększających się inwestycji (finansowe wzrosły o 1,8 proc., a działalność firm budowlanych o 2,3 proc.). Konsumpcja prywatna zwiększyła się o 0,4 proc.
Jednocześnie o 1,9 proc. wzrosły zamówienia na towary produkowane w Niemczech (w stosunku do poprzedniego miesiąca). Znacznie bardziej (o 4,3 proc.) zwiększyły się przy tym zamówienia płynące zza granicy. Krajowe spadły o 1,2 proc.
Jeżeli chodzi o zamówienia i kwestie związane z produkcją, to należy pamiętać, że Polska jest bardzo ważnym eksporterem na rynek niemiecki. To jeden z naszych głównych odbiorców. Ale, oczywiście, jest to jedynie kropla w morzu wszelkich informacji, które mogą się pojawiać w najbliższym czasie. Dla krajowej gospodarki kluczowe jednak będą nastroje globalne względem Polski wśród inwestorów zagranicznych. Również w kontekście rynku walutowego.
Większą aktywność gospodarki niemieckiej w pierwszej kolejności odczuje w Polsce produkcja zarówno detaliczna, jak i przemysłowa. Natomiast pozytywne dane, które będą się pojawiały w ramach reakcji łańcuchowej, zostaną dostrzeżone także przez pozostałe branże krajowej gospodarki.
Maciej Leściorz, dyrektor ds. sprzedaży i edukacji w firmie CMC Markets